Lotte i Soren Hammer - Niegodziwcy

To miał być solidny, klimatyczny kryminał. W dobrym tonie, do jakiego Czarne zdążyło mnie już przyzwyczaić.
Jak zwykle wzrok przyciągnęła okładka, jak zwykle autorstwa Mieszkowskiego. Jak zwykle świetna.
Ale miał być kryminał.
Dobry kawał solidnej literatury, gdzie dopiero ostatnie strony ujawniaja mordercę, a całość składa sie na obraz mozolnie składanej z okruchów mozaiki. Jednak "Niegodziwcy" to coś zupełnie innego. To książka pod wieloma względami trudna i ciężkostrawna, której nie czyta się łatwo. Ale nie są to wady, a po prostu wypadkowa samego pomysłu, bowiem autorzy stawiają czytelnika przed niezwykle trudnym wyborem: praworządność, czy samosąd na osobach jak najbardziej winnych.
W pewnej szkole dwójka dzieci, w pierwszym dniu po wakacjach dokonuje makabrycznego odkrycia. W sali gimnastycznej na linach pod sufitem ktoś zawiesił pięć zmasakrowanych ciał. Zaczyna się żmudne śledztwo, które próbuje odkryć kim były ofiary i dlaczego zostały zamordowane i okaleczone w tak okrutny sposób.
jednak to tylko wierzchołek problemu, tylko okruch skomplikowanej historii, gdzie zaciera się granica pomiędzy sprawiedliwością sądów i sprawiedliwością ulicy. Autorzy zadają nam pytania o społeczne przyzwolenie na samodzielne wymierzenie kary i odpowiedzialność tych, którzy tą kare wymierzają. I przerażają nas tym, jak sami jesteśmy skłonni sobie na te pytania odpowiedzieć.
Powieść "Niegodziwcy" doskonale oddaje współczesne lęki i społeczne spojrzenie na moralną odpowiedzialność za zbrodnie. dodatkowo w bardzo dwuznacznym świetle pokazano tu rolę mediów, które dla własnych interesów brutalnie grają na odczuciach społeczeństwa.
Jak napisałem na początku, spodziewałem się po "Niegodziwcach" kryminału. Ale ta książka to coś znacznie więcej. Tak naprawdę nie chodzi tu o kryminalną intrygę i o to, kto jest mordercą, ale bardziej o odpowiedź na pytanie, czy naprawdę powinien być złapany, czy my naprawdę chcemy odkrycia sprawcy.
To trudna powieść; określiłbym ja nawet ciężkostrawną. Ale bezsprzecznie jest to książka warta przeczytania i zmierzenia się z pytaniami, jakie stawia.


Komentarze