Jakub Ćwiek - Chłopcy 2 - Bangarang

No i stało się. Bangarang, kurwa. Ćwiek zrobił to, czego absolutnie nie powinien był robić, a co jednak zrobił, bo musiał. Bo innego wyjścia nie było. Kazał Chłopcom dorosnąć. I mimo, że jest to w jakiś sposób opowieść inna, niż pierwsza część, to jednocześnie nie straciła tej magii, jaką mieli pierwsi "Chłopcy".

"Chłopcy 2" to książka dużo cięższa, smutniejsza. Bardziej wulgarna i brutalniejsza, niż jej poprzedniczka. Jednak nie świadczy to o braku pomysłu autora na fabułę, czy na szukaniu sukcesu w wykorzystywaniu najbardziej podstawowych pobudek, jakimi są seks i przemoc. To naturalna ewolucja mitu wiecznych chłopców, którzy dawno już opuścili Nibylandię i żyją w takim świecie, jakim żyją. A to nieuchronnie konfrontuje ich z brutalnością, fałszem i niesprawiedliwością tego świata. Dlatego  - mimo tego, że w głębi duszy są to nadal zagubione, skrzywdzone przez los dzieciaki - ich powierzchowność, ta poza mieszanki cwaniactwa, wulgarności i lekceważenia jest dla nich tarczą. Ćwiek odmalowuje nam emocjonalny portret zbuntowanego nastolatka, który zbliża się do końca okresu dojrzewania. Jednocześnie przypomina nam, ze bycie Chłopcem to nie zabawa, a to nie są tak naprawdę tylko grzeczne dzieciaki, które na pokaz są złymi motocyklistami. Są, kim są. I kiedy zmusza ich do tego życie, potrafią być brutalni, potrafią zranić, zabić, ale też sami krwawią, sami nie są nieśmiertelni. Kiedy bawisz się zapałkami, możesz się sparzyć. I Chłopcy się parzą, bo zabawy, jakie wybrali to bardzo niebezpieczne gry, a broń to nie zabawki i zawsze trzeba liczyć się z konsekwencjami...
Jeszcze mocniej, niż w "jedynce" widać tu fascynację Kuby serialem "Synowie Anarchii". Echa kolejnych sezonów odnajduję na co drugiej karcie książki.Ale nie jest to bezmyślne kalkowanie ogranych w serialu motywów, ale raczej swoisty hołd dla bohaterów Drogi, dla etosu motocyklowego życia. I tak jak we wspomnianym serialu Kuba przypomina nam, że życie motocyklisty nie jest taką sielanka, takim kryształowo czystym byciem wędrowcem. Obnaża grzechy i wypaczenia, które zdarzają się w motocyklowych społecznościach, kreuje bardzo autentyczny obraz motocyklowych klubów. ( i nie, moja wiedza na ten temat nie pochodzi tylko z telewizji), jednocześnie ani na moment nie zapominając o magicznej stronie swojej opowieści.
Chłopcy dojrzewają, owszem. I wiem, że tak być musiało, że to jest najlepsze dla opowieści, by jej nie spłycić, nie uczynić trywialną. Poza tym to nie szczęśliwe zakończenia najbardziej trafiają do serca....
"Chłopcy 2 - Bangarang" to książka jeszcze smutniejsza, niż jej poprzedniczka, ale to świadczy o jej sile, o mocy jej wyrazu. Mimo rozlicznych komicznych sytuacji, mimo podszycia całości ironią to opowieść o bolesnych doświadczeniach, o cierpieniu, samotności i byciu niezrozumianym.
I dlatego to nadal wspaniała opowieść. Bo przecież w prawdziwym życiu tak często staramy się śmiać przez łzy, prawda?
Na wstępie pisałem, ze jestem zły na Ćwieka. I mówiłem serio. Jestem zły, że tak potrafi trafić gdzieś tam, w zakamarki pamięci, odgrzebać wspomnienia, przypomnieć naiwne młodzieńcze marzenia. I pokazać, jak to jest, kiedy się dojrzewa, bo po prostu trzeba dorosnąć. Bo taka jest kolej życia.
Ech, szczerze, to boję się kolejnej części "Chłopców, jednocześnie nie mogąc nie czekać na nią z utęsknieniem. Nie wiem co spotka mnie jeszcze na tej Drodze, nie wiem, co spotka na niech Chłopców, nim ta historia się skończy. Ale wiem, że zawsze będzie to opowieść, która trafi do mojego serca.


Komentarze