Swoją najnowszą książką - zbiorem opowiadań Kijanki i kretowiska - Aleksandra Zielińska zasmuca.
Ale zasmuca bynajmniej nie miałkością warsztatu czy niewprawnością literacką. Zasmuca obrazowaniem świata, w którym już chyba nawet brak miejsca na odcienie szarości, a została sama czerń i biel. Na wskroś kontrastowa, co tym dosadniej uwypukla jego wady. I znów, jak w poprzednich powieściach, zwłaszcza w Burej i szale, Zielińska zachwyca. Bo inaczej nie umiem tego nazwać.
Zachwyca właśnie.
o znakomitym zbiorze opowiadań Aleksandry Zielińskiej pisze dla portalu RzeczGustu.
Zapraszam!
Całość recenzji: TUTAJ
Ale zasmuca bynajmniej nie miałkością warsztatu czy niewprawnością literacką. Zasmuca obrazowaniem świata, w którym już chyba nawet brak miejsca na odcienie szarości, a została sama czerń i biel. Na wskroś kontrastowa, co tym dosadniej uwypukla jego wady. I znów, jak w poprzednich powieściach, zwłaszcza w Burej i szale, Zielińska zachwyca. Bo inaczej nie umiem tego nazwać.
Zachwyca właśnie.
o znakomitym zbiorze opowiadań Aleksandry Zielińskiej pisze dla portalu RzeczGustu.
Zapraszam!
Całość recenzji: TUTAJ
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Komentarze
Prześlij komentarz