Matt Ruff - Złe małpy

Z Mattem Ruffem zetknąłem się po raz pierwszy wiele lat temu, za sprawą Wydawnictwa Pruszyński i S-ka, który wydał świetną powieść Matta - "Głupiec na wzgórzu". Ostatnio przypadkiem natknąłem się w jakiejś małej księgarni na jego kolejną powieść - Złe małpy.
I jest to książka zupełnie inna, niż wspomniany "Głupiec...", jednak z pewnością to pozycja bardzo interesująca, po którą śmiało mogą sięgnąć nie tylko fani fantastyki, ale także miłośnicy dobrych thrillerów.
Książka opowiada historie kobiety, która trafia do szpitala psychiatrycznego, oskarżona o morderstwo. Podczas sesji opowiada lekarzowi historię swojego życia. Bardzo dziwną historię. Jane Charlotte twierdzi, że jest agentka tajemniczej organizacji walczącej ze złem, która potocznie nazywana jest Złymi Małpami.
Czy kobieta kłamie, ukrywając coś ze swojej przeszłości, czy może jest szalona i wszystko, co opowiada rozgrywało się tylko w jej głowie? A może jednak kryje sie w tym prawda?
Cała historia jest napisana w sposób trzymając czytelnika w niepewności do ostatniej strony. Prosty, rzeczowy styl Matta i ciekawe, intrygujące charaktery wprowadzanych przez niego postaci składa się na fascynująca lekturę, od której trudno się oderwać.
Warto po nią sięgnąć i poznać tym samym jednego z ciekawszych amerykańskich pisarzy współczesnych.
Bardzo polecam!

Komentarze

  1. Myślę, że książka zasługuje nad uwagę. Rozejrzę się po sklepach.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz