Sławek Lewandowski - Mikrokosmos

Ta zeszytówka ma swój podtytuł ( a może i przedtytuł) Mały zbiornik komiksowy.
I fakt, duże to to nie jest, coś około czterdziestu stron, formacie A5,  w druku czarno białym i różnorakich odcieniach szarości.  Zbiornik zawiera trzy historie, z czego z pewnością najsłabszym ogniwem jest ostatnia (Życie). Dwie pierwsze zawierają w sobie kwintesencję tego, co cechuje twórczość Lewandowskiego: absurdalny humor, irracjonalność i groteskowe fabuły, dobry warsztat rysunkowy, w oparciu o dopracowaną, karykaturalną kreskę oraz pojęcie o tym, jak się robi komiksy.
Dlatego tez słusznie został Lewandowski okrzyknięty przez Chmielewskiego z Alei Komiksu "debiutantem roku 2011".
"Mikrokosmos" to szturm Lewandowskiego na szersze wody komiksowego oceanu ze sceny undergroundowej. i moim skromnym zdaniem szturm jak najbardziej udany.
Absurdalna historia o człowieku, który odważył się obrazić Królową, co było jedynym zakazem na publicznej mównicy lub kryminalna historia o błyskotliwym śledztwie pewnego inspektora, które prowadzi do zaskakującego zakończenia to shorty warte poznania. Każdy szanujący się fan komiksu powinien sięgnąć po Mały zbiornik komiksowy Sławka Lewandowskiego i zapoznać się z twórczością powyższego.
Jest to z pewnością jedno z lepiej rokujących nazwisk w polskim komiksie i powiem krótko: można nie lubić, ale nie wypada nie znać.



  
 Za możliwość publikacji tego postu dziękuję Wydawnictwu Ważka, które przekazało egzemplarz rec.

Komentarze