Łukasz Radecki - Bóg, Horror, Ojczyzna cz. II - Wszystko spłonie

Po mocnej i krwawej części pierwszej "Bóg. Horror, Ojczyzna" Łukasz Radecki serwuje nam kolejną odsłonę wykreowanego przez siebie świata. I otrzymujemy coś zupełnie innego, nowego, świeżego. Bowiem Radecki- pisarz okazuje się romantykiem!

"Wszystko spłonie" to dwie opowieści, z których pierwsza utrzymana jest w konwencji thrillera SF z wartką akcją i dużą ilością strzelanin. W pierwszej chwili uznałem fabułę tego tekstu za dość trywialną, zwłaszcza w porównaniu z szokującą, brutalną pierwszą częścią cyklu.  Opowiadanie "Wszystko spłonie"to dobrze napisany, dynamiczny utwór, który jednak nie ma w fabule "tego czegoś" co by mnie ujęło. Ot, zwykłe czytadło na wieczór, kolejna popularna opowiastka o zombie, tylko że osadzona w specyficznym świecie Radeckiego. Jednak kiedy zacząłem czytać "Dzeici mroku" - drugą historię zawartą w tomie "Wszystko spłonie" zrozumiałem kolosalne znaczenie pierwszego opowiadania. Obrażenia doznane przez Stonkę i jego przymusowa rekonwalescencja w szpitalu to szansa na nowego tymczasowego partnera dla Maksa. Partnera, który okaże się kluczową postacią dla fabuły "Dzieci mroku"! Nie chcę zbyt mocno spojlerować, jednak "Dzieci..." to kolejny przykład wszechstronności Radeckiego, jako pisarza i kolejna, niezwykła odsłona wykreowanego świata. Poznajemy strefy dotychczas niedostępne, dowiadujemy się o naszych bohaterach rzeczy niezwykłych i zupełnie niespodziewanych, a całość jest utrzymana w konwencji powieści gotyckiej z pokłosiem popkulturowej historii wampiryzmu i echami legend o Drakuli.

Niewątpliwie Radecki mnie zaskoczył. Zazwyczaj brutalny i bezkompromisowy w swym pisaniu autor tym razem pokazał inne, równie interesujące literackie oblicze. W stworzonym przez siebie świecie zawarł wszystko, co dobre i interesujące w wampirycznych opowieściach, czerpiąc garściami z najlepszej tradycji i dorobku pisarzy takich jak Stoker, czy Polidori, osadzając to jednak w całkiem nowych realiach autorskiego, starannie wykreowanego świata.
Podróż przez uniwersum Maksa i Stonki trwa dalej. W tym tomie poznajemy mroczne oblicze Kościoła, w dość specyficzny sposób rozwiązującego swoje problemy oraz trafiamy do przepełnionej snobizmem i dekadentyzmem dzielnicy najbogatszych, a bohaterowie odkryją wiele swoich zaskakujących sekretów...

W świecie z cyklu "Bóg, Horror, Ojczyzna" urzeka mnie najbardziej zakres możliwości fabularnych, jaką serwuje autor, zapraszający jednocześnie innych twórców do kreowania kolejnych historii. Świat ten cały czas jest rozbudowywany, wprowadzane są nowe wątki  i kolejne ścieżki, jakimi można poprowadzić fabułę.
Radecki nie trzyma się utartego, sprawdzonego u siebie schematu, ale szuka nowych dróg wyrazu, nowych możliwości. A to największa zaleta pisarza. nieważne, czy chcecie krwawego, brutalnego slashera, dynamicznego thrillera SF, opowieści o zombie, czy romantycznej powieści o wampirach - w tym cyklu, w tym świecie możecie odnaleźć to wszystko. I zapewne o wiele więcej, o czym przekonamy się zapewne w kolejnym tomie.
Nie muszę dodawać, że z niecierpliwością go oczekuję. To rzecz oczywista.
I polecam te historie każdemu. Jeśli obrzydził was, odepchnął poziomem makabry tom pierwszy, śmiało, sięgajcie po "Wszystko spłonie". Niby ten sam świat, niby ci ami bohaterowie, a jednak historie na wskroś inne. I równie godne polecenia.
Zapraszam do lektury.

Darmowego e-booka możecie pobrać tutaj: http://wydaje.pl/e/bog-horror-ojczyzna-wszystko-splonie3








Komentarze