Targi Książki w Krakowie - fotorelacja

I minęły tegoroczne Targi Książki w Krakowie. 
I znów padł rekord - ponad 60 000 odwiedzających!
I zdała - moim zdaniem - egzamin nowa hala wystawowa przy ulicy Galicyjskiej. Czyściej, przestrzenniej, ładniej. I z bankomatem w holu. Bankomat co prawda szybko wyczerpał swe możliwości, ale chyba dopiero w sobotę, więc i tak ok.
Fajnie sprawdzała się aplikacja mobilna Targów, która umożliwiała odnalezienie poszukiwanych stoisk łatwiej i wygodniej, niż na dawnych papierowych planach.
Ja osobiście spotkałem tych, których spotkać planowałem. Odwiedziłem stoiska zaprzyjaźnionych wydawców, spotkałem wielu pisarzy, także tych znajomych i przyjaciół. Zdobyłem wiele autografów i dedykacji, umówiłem się na min. jeden wywiad.
Wreszcie spotkałem z Głównodowodzącą i jej prawą ręką z Polacy nie gęsi i swoich autorów mają - portalu, który zaciekle walczy o promowanie czytelnictwa w Polsce!




Krótko mówiąc - było świetnie! I za rok na pewno znów się wybiorę! 
Tylko ramię przez dwa dni bolało od dźwigania torby pełnej książek. A owoce tego dźwigania poniżej na zdjęciach.



Wchodzę na Targi. Sobota, ok. godz. 12-stej. Kolejka sięga tak do połowy ulicy Galicyjskiej. Chwała Targom, że mam akredytacje prasową i mijam tę kolejkę...


 A tutaj już o krok od Andrzeja Pilipiuka


 Gość zza granicy - Boris Akunin


Łukasz Orbitowski - kolejne spotkanie i zabawny podpis


 Szczepan Twardoch - czekając w kolejce po autograf stałem obok p. prezydentowej, nie mając o tym pojęcia. Dowiedziałem się dopiero ze zdjęć Wydawnictwa Literackiego, że to była ona...



Robert Szmidt na stoisku Rebisu podpisuje "Łatwo być bogiem"




Około godziny 15-stej w sobotę, kolejka w głównym lobby nie maleje...

 Stefan Darda z fanami. Ja też grzecznie swoje odstałem w kolejce. I był czas na parę słów rozmowy o kondycji polskiej grozy. W końcu znamy się nie od dziś...




A tu już zdobyte autografy. Nic dodać, nic ująć. Podziwiajcie!











Komentarze