Antologia - Małe problemy wielkich bohaterów - recenzja na Paradoks.net.pl

Wydawać by się mogło, że fantasy to gatunek do cna wyeksploatowany, który brnie w znane już na wylot wątki, nie mogąc wymyślić niczego oryginalnego i zwyczajowo opiera się o wielowątkowe cykle, by związać ze sobą czytelnika na dłużej. Wiadomo, skoro autor tak się postarał, by wymyślić własny, niezależny świat, z jego geografią, podziałem geopolitycznym, zróżnicowaniem rasowym, historią i (obowiązkowo) systemem magicznym, to żal z niego rezygnować. Wszak ma potencjał na kolejnych x-tomów!


Mnie jednak zwykle fantasy nuży. Właśnie brakiem oryginalności, właśnie rozwlekłością powieści, rozrastających się - często niepotrzebnie - do iluś tam tomowych cykli. Dlatego też do antologii Małe problemy wielkich bohaterów podchodziłem ostrożnie, jak przysłowiowy pies do jeża. I mile mnie ta antologia zaskoczyła.
 - tak piszę o antologii Małe problemy wielkich bohaterów na portalu Paradoks.

Zapraszam do lektury.

Całość TUTAJ


Komentarze