Space opera bywa czasem traktowana pobłażliwie, jako takie gorsze SF, często bez elementu "science", ot strzelanina w kosmosie. Rzeczywiście, to przede wszystkim literatura rozrywkowa, coś w rodzaju westernu – świadomie zaczynam pisać o Niebiańskich pastwiskach słowami ich autora – Pawła Majki. Bowiem polska space opera nie miała się zbyt dobrze w ostatnich latach, a ostatnio dopiero zaczyna zdobywać należną jej pozycję (Szmidt, Podlewski i Majka właśnie).
- na portalu RzeczGustu kilka słów o Niebiańskich pastwiskach Pawła Majki.
Zapraszam!
Całość recenzji TUTAJ
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Domowi Wydawniczemu REBIS.
- na portalu RzeczGustu kilka słów o Niebiańskich pastwiskach Pawła Majki.
Zapraszam!
Całość recenzji TUTAJ
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Domowi Wydawniczemu REBIS.
Jeszcze nigdy nie czytałam z gatunku Space Opery. Na razie mam mieszane uczucia, ale może kiedyś się skuszę i przeczytam, aby sprawdzić, czy ten gatunek mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuń