Cóż można napisać?
Wiele fantastycznych spotkań. Wiele świetnych i cennych rozmów o książkach, o rynku literackim, o pisaniu i czytaniu tego, co piszą inni.
Pokłosie tegorocznej edycji Targów prezentuję na poniższych zdjęciach. Wiele spośród tych książek zostało zrecenzowanych przeze mnie, cześć z nich czeka jeszcze na zrecenzowanie. Wszystkie przeczytane sprawiły mi radość z czytania, a te, które dopiero czekają na swoja kolej - już stały się wyjątkowe przez spotkania i rozmowy z ich autorami. I podpisy, które się w ich znalazły.
I tym razem wizyty na Targach zaowocowały współpracami recenzenckimi oraz poznaniem na żywo tych ludzi z Wydawnictw, z którymi na co dzień wymieniamy się w ciągu roku dziesiątki maili. Nie spotkałem wszystkich - niektórzy autorzy nie dojechali, a szkoda. Nie zawsze byłem w stanie być w kilku miejscach na raz. Ale niewątpliwie było warto. Choć teraz padam z nóg, czując ból w plecach od dźwigania przez cztery dni pełnej torby książek, jednego jestem pewien.
Było warto!
I z góry przepraszam za jakość zdjęć - mój telefon robi je, jak chce. Nic nie poradzę. :(
Ja niestety/stety, nie dotarłam na spotkanie z M.Szczygielskim, czego trochę żałuję, choć z drugiej strony, autor mógłby się ucieszyć, ze nie dotarłam [wszystkie książki podpisane już mam, ale miałam pytanie o książkę].
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Ty, też miałam nadzieję spotkać jednego autora na KTK, ale czas chciał inaczej... - spotkam go w Warszawie na Targach... tak jak i M.Szczygielskiego.
Szkoda, ze Targi minęły tak szybko...