To nie jest zły film. To tak naprawdę nie do końca jest film.
„Legion Samobójców” to w rzeczywistości dynamiczny zlepek scen, będący mieszanką teledysku MTV i gry komputerowej. Mnie przypominał serię fotek ze Snapchata, które niekoniecznie muszą układać się w logiczną całość, ale fajnie, że są, że są kolorowe i coś się na nich dzieje. I tak postrzegany, „Legion Samobójców może się nawet podobać.
O najnowszym filmie z Uniwersum DC pisze dla Grabarza Polskiego.
Całość recenzji TUTAJ
Komentarze
Prześlij komentarz