Robert Ziębiński, po wydanej niedawno, znakomitej „Furii” wraca z kolejną dawką pulpy, tym razem w formie opowiadań, które zorientowane są gatunkowo z grubsza na horror, jednak niewiele tak naprawdę z nich jest klasyczną grozą. Ten brak jednolitej przynależności gatunkowej nie przeszkadza jednak „Piosenkom…” być całkiem ciekawym zbiorem. Nie wszystkie teksty są idealne, ale znaleźć tam można z pewnością kilka perełek.
dobra pulpa nie jest zła. A Ziębiński doskonale to rozumie.
Zapraszam!
Całość recenzji TUTAJ
dobra pulpa nie jest zła. A Ziębiński doskonale to rozumie.
Zapraszam!
Całość recenzji TUTAJ
Komentarze
Prześlij komentarz