Horror klasy B - nowy projekt Oficyny Wydawniczej Literat - sentymentalny wpis porywającego się z motyką na słońce

Będzie trochę sentymentalnie, będę się trochę w tym poście chwalił, trochę reklamował fajną książkę, której  - z racji, o jakich zaraz przeczytacie - nie zrecenzuję. Ale po kolei.

Kiedy wymyślałem projekt pod nazwą Oficyna Wydawnicza Literat, miało to być coś, do końca nie sprecyzowanego. Nazwa, logo, jakiś projekt, twór na wpół formalny, pod szyldem którego wydam własnym sumptem swoją twórczość. I  - testując znalezioną drukarnię - ukazało się 100 egz. Kroniki relacji intymnych. 60 stronicowy zbiorek moich opowiadań. Słabo złożony, z kiepsko wykonana okładką, pełen literówek i z niewyjustowanym tekstem. Ale udało się, wyszło. Pierwszy krok do wydawania został zrobiony. Plany na kolejne rzeczy są , ale wieczny brak pieniędzy i ważniejsze płatności sprawiają, że odkładam te projekty na przyszłość. Jednak OW Literat zaczął niejako żyć własnym życiem. I zaczęło się przypadkiem. Mój serdeczny przyjaciel i redakcyjny kolega z Grabarza Polskiego - Łukasz Radecki wypuścił dwa e-booki z napisanego przez siebie cyklu pod wdzięcznym tytułem Bóg Horror Ojczyzna. Książka i samo uniwersum świetne, wchłonęło mnie bez reszty i stałem się wiernym orędownikiem pomysłu. Recenzowałem I i II tom (recenzje znajdziecie tu, na blogu). Ale że nie przepadam za e-bookami (owszem, wygodne w podróży, ale ściany książek z tego nie zbudujesz...) i znacznie bardziej preferuję książki papierowe, tak więc czekałem cierpliwie, ąż ktoś z dużych wydawców sięgnie po gotowy produkt, funkcjonujący już w sieci i cieszący się popularnością. I wyda ładnie, elegancko, na papierze. Ale nikt się nie kwapił.
Więc pomyślałem, ze jest twór, zwany OW Literat. Jest drukarnia tania, dobra, solidna, która chętnie zrobi niewielki nakład. Tak 100 szt. Więc rzuciłem pomysł autorowi, który ów pomysł pochwycił i uczepił się go kurczowo, kopiąc mnie po tyłku w chwilach mojego zwątpienia, że nie ma, jak my, że damy rade, że się uda.
I tak powstało papierowe "Złego początki". Tragiczna okładka, słaby skład i za mała czcionka - to były największe bolączki wydania pierwszego tomu. Potem nadszedł czas na tom drugi, "Wszystko spłonie" Tutaj już za okładkę odpowiada kolejny mój przyjaciel, Łukasz Zawłocki, który postarał się zwizualizować i urzeczywistnić nasze pragnienia dot. okładki kolejnego tomu... Wyszło o niebo lepiej, poprawiliśmy też wielkość czcionki, by tekst był lepiej czytelny...
"Wszystko spłonie" przyszło na świat po raz kolejny - tym razem na papierze.
Teraz jesteśmy w trakcie przygotowań do premiery tomu III BHO, który ukaże się na początku 2015 roku. Będzie to rzecz nie publikowana wcześniej w formie e-booka, dodatkowo ilustrowana przez Magdalenę Filipowicz (czego próbki możecie zobaczyć na naszym fanpage'u BHO na FB).
Ale to jeszcze nie wszystko. Mimo przesunięcia premiery BHO III na styczeń 2015, Oficyna Wydawnicza Literat nie złożyła broni, nie zrezygnowała z krzewienia grozy pośród ludu. I na koniec grudnia (taki prezent na Święta!) oddamy w Wasze ręce projekt wyjątkowy,
Będzie to swoista antologia dorobku Łukasza Radeckiego w dziedzinie pulpowego horroru. Części tekstów ukazała się już w różnych magazynach itp, a część to absolutne premiery, które pierwszy raz zobaczą oczy czytelników...
Projekt i książka nosi tytuł HORROR KLASY B.
I w tym miejscy - po raz kolejny  - dziękował będę kilku ważnym dla sukcesu tego przedsięwzięcia osobom.
Bogdan Ruszkowski - to fan i popularyzator grozy, mój redakcyjny kolega z Grabarza Polskiego oraz autor strony  http://www.bruszkowski.com.pl/. W projekcie Horror klasy B odpowiada za profesjonalny i staranny skład dtp. Środek książki będzie wyglądał tak dobrze (wiem, widziałem) właśnie dzięki niemu.
Wojtek Pawlik - jeden z red naczy Grabarza Polskiego, odpowiedzialny za wygląd graficzny owego. Świetny grafik, odpowiedzialny za najlepsze okładki książkowe w tym kraju. Jego portfolio obejrzeć możecie pod adresem: http://wojtek.pawlik.es/. W HkB odpowiada za niesamowitą okładkę, którą dla nas wykonał. Opakowanie książki jest tak dobre tylko dzięki niemu. I dzięki mu za to!

I jeszcze w tym miejscu dziękuję samemu autorowi - Łukaszowi Radeckiemu. Za to, że we mnie uwierzył, powierzając mi administrowanie fanpage'em BHO i teraz proponując mi do wydania ten projekt. I że kopie mnie po tyłku w chwilach zwątpienia. To dzięki niemu OW Literat ma się czym pochwalić.

Nasi patroni dzielnie działają na rzecz promocji Horroru klasy B. Właśnie dziś (lub w najbliższych dniach) udostępnią wam fragment tekstu - na zachętę. Pobierajcie i czytajcie, byście wiedzieli, czego się spodziewać. Wkrótce ruszamy z przedsprzedażą (może uda się już w sobotę) i niedługo oddamy w Wasze ręce najnowsze dziecko OW Literat. Które - mam szczerą nadzieję - spodoba się Wam tak, jak mnie.
Jako wydawca nie będę recenzował tej książki - nie wypada. Aż tak subiektywny ten blog nie jest.
Ale na pewno zrecenzują ją nasi patroni, a więc wypatrujcie za jakiś czas recenzji u nich.
A na zachętę okładka. Zapewne juz ją widzieliście. Ale jest tak zajefajna, że pokażę Wam ją jeszcze raz.
A OW Literat - jak wszystko dobrze pójdzie - zaserwuje wam jeszcze darmowy e-book przed świętami... Ale to niespodzianka będzie...


Komentarze