Pewny byłem, że postapo już się na naszym rynku przejadło. Ostatni zalew/wylew (niepotrzebne skreślić) historii tworzonych w tym gatunku spowodował mocne wyeksploatowanie konwencji. I zdawać by się mogło, że wszystko już było, że się z postapokalipsy więcej wycisnąć nie da.
o intrygującej wizji postapo w wydaniu Artura Olchowego piszę na portalu RzeczGustu,
Zapraszam!
Całość recenzji: TUTAJ
o intrygującej wizji postapo w wydaniu Artura Olchowego piszę na portalu RzeczGustu,
Zapraszam!
Całość recenzji: TUTAJ
Za egz. do recenzji dziękuję Wydawnictwu Genius Creations.
Komentarze
Prześlij komentarz