Szczury Wrocławia już na blogu!!!!!



Już wspominałem o tym, iż mam niewątpliwy zaszczyt ginąc w najnowszej książce Roberta Szmidta - Szczury Wrocławia. No, nie tylko ja, bo i zgoła dwieście osób (ponad) ginie razem ze mną w tej ponad 500-stronicowej książce. Ba, nie tylko ja o tym wspominałem, ale huczał o tym cały internet...
Dziś dzień wyjątkowy, bowiem dziś ma oficjalną premierę książka, a jednocześnie ja - dzięki uprzejmości wydawcy - odebrałem swoją edycję kolekcjonerską w biurze Insignis w Krakowie.
I oto jest, więc się chwalę, jednocześnie zapowiadając recenzję (na Grabarzu Polskim, bo u nich przecież o wszystkim, co ważne w horrorze, a więc i o tym też być musi!) I może mała rozmowa na temat pomysłu, konceptu i "książce społecznościowej" ( bo ta już żyje od dłuższego czasu w social media). Bądźcie, czujni, obserwujcie bloga, bo nie wiadomo, czy wasz sąsiad z bloku, z podwórka tez nie zmienia się własnie w Szczura Wrocławia...






Na zachętę zdjęcie limitowanej edycji kolekcjonerskiej (jak to pięknie brzmi), a z nimi oczywiście wielki szacun i podziękowania zarówno dla wydawcy jak i autora. Tak pięknie przygotowanej edycji w Polsce jeszcze nie widziałem.




A tu jeszcze fotka na dowód, że jesteśmy w Krakowie na bilbordach. Ten akurat zlokalizowany jest przy skrzyżowaniu ulic Dobrego Pasterza i Bohomolca.


























Komentarze